You are currently viewing SAMOUZDRAWIANIE POPRZEZ QIGONG

SAMOUZDRAWIANIE POPRZEZ QIGONG

Poniżej, w kolejnym rozdziale tego artykułu, tłumaczenie krótkiej, prostej i osobistej wypowiedzi o uzdrawianiu przy pomocy Qigong jednego z nauczycieli tej dyscypliny i sposobu życia, Michaela Tse.

Zdrowe i silne ciało to jedna z tych rzeczy, które zaczyna się cenić najczęściej dopiero wtedy, gdy zaczyna się psuć.

Wraz ze spokojnym i szczęśliwym umysłem stanowi niezbędny fundament, by móc przeżywać swe życie, kierować nim w taką stronę, którą sobie obieramy.

To też dwa pierwsze cele, na które nakierowany jest Qigong. Być zasadniczo wolnym od chorób ciała oraz wolnym od wewnętrznego miotania wiatrem różnych emocji, przygniatającego stresu, smutku, rozrywającego gniewu na coś, na siebie, ślepej i niepohamowanej spalającej euforii, zamrażającego wstydu, blokującej działanie i doświadczanie nieśmiałości, zżerającej po cichu od wewnątrz korozji zazdrości, pulchnego i okazałego, acz kruchego cementu dumy, itp.   

Nie chodzi o to, by schować się do cichej zatoczki lub zamknąć łódź w bezpiecznym hangarze w porcie i tak przeczekać życie, aż się bezpiecznie skończy.

Zdrowe ciało jest jak mocny, wyporny, nieprzeciekający, dobrze wyprofilowany kadłub żaglowca. Spokojny, silny, szczęśliwy umysł jest jak dobre omasztowanie i ożaglowanie, które daje możliwość przemiany wiatru emocji i biegu życia na napęd. Wtedy łódź jest funkcjonalna i może pływać w różnych warunkach pogody… jak w piosence napisanej przez Jacka Cygana:

„Słońce to my, ciemne chmury to my

Nagłe sztormy, letnie burze

Suche wyże to my, mokre niże

Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa

Słońce to my, ciemne chmury to my

Nagłe sztormy, ranne mgły

Czasem mżawka, czasem grad

Czasem mróz aż strach”

 https://youtu.be/GRhpanhkW18?t=60

 

Pierwszy i drugi etap Qigong – (1) zdrowe, zrelaksowane ciało, funkcjonalne organy wewnętrzne, (2) potrafiący zachować i rozwinąć wewnętrzną ciszę umysł, co skutkuje rozwijaniem poczucia coraz większego i głębszego szczęścia bez względu na uwarunkowania zewnętrzne:

By osiągnąć i utrzymać zdrowie potrzeba nauczyć ciało wchodzenia i utrzymywania coraz lepiej zrelaksowanego stanu. Bynajmniej nie chodzi o taki relaks jak podczas siedzenia w fotelu z nogami na pufie, przy kominku, z książką, w sweterku lub pod kocykiem, popijając malinową herbatkę z miodem. Taki relaks jest fajny i potrzebny, ale nie dociera głęboko.

 W chińskiej terminologii na prawdziwy relaks mówi się ‘sung’. To dość zaawansowana nauka i umiejętność mająca kilka jakościowo bardzo odległych od siebie stopni. Ostatnie z nich są wręcz ‘magiczne’.

Większość ludzi, nawet w stanie wydawałoby się relaksu jest bardzo spięta, co przejawia się  sztywnością i magazynowaniem napięć, stresów i traum w ciele. Wtedy energie słabo płyną w sieci meridian i powięzi, w wielu miejscach blokują się, czego skutkiem jest osłabianie funkcji organów wewnętrznych, a w dalszej konsekwencji dyskomfortem, chorobami i rozregulowaniem emocji. Życie jest trudniejsze, a zewnętrzne sytuacje bardziej zagrażające. Człowiek zmuszony jest żyć w ciaśniejszej sieci konfliktów zewnętrznych i wewnętrznych.

Gdy zaś uda się popracować z ciałem, oddechem, umysłem i tymi napięciami; gdy uda się osiągnąć i utrwalić coraz głębszy poziom ‘sung’, luzu, wolności, turbo-relaksu, to częściej i łatwiej można się uśmiechać w obliczu różnych złych, niekorzystnych zdarzeń. Nie przylepiają się do nas, a spływają jak woda po kaczce. Ciało pozostaje nienadwyrężane, sprawne, a umysł szczęśliwy.

Stan relaksu przechodzi stopniowo w stan spokoju, ciszy, który prowadzi jeszcze dalej. 

Kolejnym etapem jest rozwijanie umiejętności bardzo pogłębionej ciszy, która w Neigong, np. w Zhong Yuan Qigong określana jest stanem pauzy. W medytacji oddech wręcz ustaje, lub jest tego bardzo bliski. Ciało, i jego fizyczne niewygody przestają wtedy przeszkadzać. Człowiek czuje ogromną błogość i wolność w ciele i umyśle. Jest takie fizjologiczno-mentalne uczucie jakby “każda jedna komórka ciała szybko drgała, wirowała, wręcz tańczyła w radości” mimo, że np. siedzisz nieruchomo. Świadomość wtedy może stopniowo wykraczać poza granice wyznaczane przez czubek głowy i podeszwy stóp, oraz ja i moje. Gdy powraca do tzw. zwyczajnego stanu, to nasze małe ja zostaje choć trochę wzbogacone o różne właściwości.

W Zhong Yuan Qigong nazywa się je uruchamianiem „Trzeciego Oka”, „Trzeciego Ucha”, „Drugiego Serca”, „Drugiego Nosa”, itp. Dlatego mówi się, że stan pauzy prowadzi do ‘bogactwa’, wewnętrznego bogactwa, które jeśli ma się taką chęć można przekładać na zwyczajne aktywności i zwyczajne życie. W dowolnej dziedzinie, w której człowiek wybiera się realizować, pracować, doświadczać życia jest zwyczajnie łatwiej. Zdarzenia się inaczej, korzystniej układają. Można mieć większe czucie i świadomość pułapek i je zwyczajnie ominąć. Zamiast wdepnąć w kolejną kałużę można ją przeskoczyć, pójść w inną stronę, albo przeciwnie wejść w nią i doświadczyć na plus. Życie odbierane jest wtedy jak zabawa, nawet „zabawa w wojnę, pandemię, różne spory”. Przytargana ze stanu pauzy świadomość nie pozwala widzieć już tych wydarzeń jako ‘aż tak konkretnych’.

Kolejnym, czwartym etapem Qigong jest stan mądrości, gdzie świadomość się jeszcze bardziej podkręca, poszerza. To tak, jakby mostek sterowniczy na statku dostał pakiet map i innych danych, np. satelitarnych. Statek nie jest już dalej żaglowcem, choć z zewnątrz może tak dalej wyglądać. Nie wyrastają żadne dodatkowe kończyny, jak to np. przedstawiane jest symbolicznie na buddyjskich thankach. Jednak wewnętrzne bebechy są alchemicznie przemienione. Człowiek uzyskuje możliwość uczenia się w zupełnie inny sposób niż to się odbywa klasycznie.

Klasycznie uczymy się poprzez studiowanie książek lub mów autorytetów, przemyśliwanie, sprawdzanie, ćwiczenie i uwewnętrznianie nowej wiedzy. Na czwartym etapie Qigong, Dao Gong możliwe staje się coś, co nazywa się ‘Transplantacją Wiedzy’. Ponieważ człowiek doświadczył wcześniej ulotności i iluzji granic siebie i reszty świata, to teraz może coraz pełniej pobierać wiedzę bezpośrednio z tych źródeł, które kiedyś były całkiem zamknięte. Może np. uzyskać wiedzę ze świata roślin, ze świata zwierząt lub z innych miejsc, od innych mniej gęstych istot. To już są bardzo dziwne, ale konkretne i „namacalne” rzeczy. Jest jeszcze jeden etap, piąty, nazywany czasem Zheng Gong, w którym wcześniejsza mądrość podkręca się i przemienia w coś, co pozostaje niezdarnie nazwać ‘Prawdą’.

Jednak te wszystkie fajne, realne, użyteczne i bardzo bardzo! ciekawe rzeczy pozostają niemożliwe lub skrajnie ograniczone do marnych, ulatniających się szybko przebłysków, są za zamkniętymi drzwiami jeśli brak fundamentu jakim jest zdrowe ciało i wyciszony, szczęśliwy umysł. Dlatego w perspektywie Qigongu fundamentalne i nie do pominięcia jest dbanie i rozwijanie zdrowego, silnego ciała oraz wyciszonego, zadowolonego umysłu.

Poniżej więc właśnie, krótka, wprowadzająca wypowiedź o uzdrawianiu. Im głębszy Qigong, tym metodologia uzdrawiania też zupełnie inna, bardzo inna. Żeby jednak móc skorzystać z dalszych, trylion razy bardziej wyrafinowanych „czarów”, to… no trzeba umieć doceniać i szanować to, co  znajduje się ‘na i blisko powierzchni’.  

HEALING – ARTYKUŁ MICHAELA TSE, NAUCZYCIELA „TSE QIGONG CENTRE” I REDAKTORA QI MAGAZINE (1990-2009) 

Źródło: https://www.qimagazine.com/fileadmin/user_upload/graphics_from_client/Resources/Articles/Healing.pdf

 O nauczycielu Qigong Michaelu Tse: http://www.londonqigong.net/about-master-michael-tse/

To jak przechodzimy choroby i trudności decyduje o potencjale wzrostu i rozwoju lub wręcz przeciwnie, o popadaniu w coraz większe cierpienie i zgorzknienie:

Kiedy przychodzimy na ten świat, to czeka na nas wiele trudności. Trudności te czynią nas silniejszymi, dojrzalszymi, a czasami, w przypadku niektórych, czynią ich serca lepszymi. Inni zaś mogą stać się bardziej przebiegli lub podstępni. Którąkolwiek drogą chcemy podążać, jest to nasz własny wybór i nikt nie może nas zmusić do wyboru tej lub innej drogi. Zwłaszcza, gdy mamy już ponad 30 lat, to nie możemy winić nikogo innego za błędy, które popełniamy. Tak więc, będąc już po 30-tce, powinniśmy zachowywać dużą ostrożność przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji. To jest nasz filozoficzny i psychologiczny trening oraz rozwój. Ale jest uniwersalne prawo: „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” lub „historia lubi się powtarzać”. Innymi słowy, “przyczyna i skutek”.

Jednak nasze ciała również muszą przechodzić przez trudności, takie jak choroby i urazy. Każdy musi przez to przejść i za każdym razem, gdy to się dzieje, to nasze ciała stają się silniejsze. Oczywiście, możemy bardzo zachorować i wtedy to jest bardzo duży test. Niektórzy ludzie zawsze będą brali lekarstwa, aby sobie pomóc i się wyleczyć, czy to będą zachodnie lekarstwa, czy zioła. Niektórzy ludzie zamiast tego będą próbować leczyć się za pomocą Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, homeopatii, masażu, akupunktury itp. Jednakże,

dla mnie i innych mi podobnych, sposobem na wyleczenie będzie praktyka Qigong.

Qigong i sztuki walki trenuję już od ponad 35 lat. Kiedy nie czuję się dobrze, wtedy mi to bardzo pomaga. Wciąż mogę się przeziębić lub złapać grypę, ale ćwicząc mój Qigong jestem w stanie szybciej wrócić do zdrowia. Moja praktyka daje też taki skutek, że mam mniejszą szansę by w ogóle zachorować. Czasami mogę się nawet zranić. Np. jeżeli wykonuję zbyt dużo ćwiczeń fizycznych, to mogę uszkodzić ramiona, plecy, kostki itp. Jak każdy, mogę zrobić sobie krzywdę, potykając się na nierównej drodze. Jednakże, gdy tylko poczuję ból, od razu poruszam bolącym miejscem. Poruszam tak długo, aż poczuję się lepiej i w ten sposób urazy nie trwają u mnie zbyt długo.

Ponieważ ćwiczymy Qigong, to kiedy mamy jakiś problem, zamiast prosić innych o pomoc, możemy wykonać kilka ćwiczeń. Oczywiście, jeżeli nie znasz żadnego Qigongu, to nie możesz zbyt wiele zrobić i musisz polegać na terapeucie lub lekarzu. Jednak,

proszenie innych o pomoc nigdy nie jest tak dobre, jak możliwość pomożenia sobie samemu.

Tak więc widzicie, że nasze życie jest testem zarówno psychicznym jak i fizycznym.

Umiejętność odpuszczania emocjonalnych zranień:

Mentalnie musimy więcej nauczyć się filozofii i rozwinąć lepsze serce. Musimy także nauczyć się jak odpuszczać i robić to, co słuszne. Wtedy trudniej będzie nas zranić i będziemy szczęśliwsi. Bliski przyjaciel, partner lub członek rodziny może zranić Cię najbardziej, więc musisz nauczyć się przebaczać i zapominać, zamiast nosić te zranienia w sercu. Kiedy możesz tak zrobić, to możesz iść dalej i robić swoje rzeczy, zamiast myśleć ciągle o przeszłości.

Jest taka historia o dwóch młodych dziewczynach. Trzymały się razem i bardzo przyjaźniły na uniwersytecie.

Po ukończeniu studiów postanowiły zamieszkać razem przez trzy kolejne lata, więc znalazły dobry dom i zaczęły go bardzo pięknie dekorować i cieszyły się swoim nowym życiem. Jednak po roku, jedna z młodych dziewczyn poznała chłopaka i zakochała się. Postanowiła więc zamieszkać ze swoim chłopakiem. Jej współlokatorka prosiła ją, żeby tego nie robiła i przypomniała jej, że obiecały sobie, że będą mieszkać razem przez trzy lata. Jednak dziewczyna, która miała chłopaka, nie posłuchała i wyprowadziła się. Ta, która została sama była bardzo zdenerwowana na swoją przyjaciółkę i stwierdziła, że nie chce już nawet z nią rozmawiać, ponieważ czuła się tak zdradzona. Na koniec, to zepsuło ich przyjaźń i nie były już przyjaciółkami.

W tego rodzaju sytuacjach, osoby, która są zdenerwowane mogą łatwo zachorować ponieważ trzymają tak wiele ciężkich emocji, a

wszystkie nasze emocje, jeśli trzymane są zbyt długo, to wpływają na nasze zdrowie.

Jeśli nie potrafimy odpuszczać i zaakceptować zmieniających się okoliczności w życiu, to wszyscy będziemy chorzy psychicznie, zwłaszcza jest to trudniejsze, gdy stajemy się starsi. Im jesteśmy starsi, tym słabsze staje się nasze ciało i dlatego trudniej jest nam radzić sobie z emocjami. Sposobem na zachowanie zdrowia jest przyjmowanie rzeczy takimi jakimi są i nie denerwowanie się zbyt łatwo.

Medytacja może pomóc nam uspokoić nasze emocje i zrównoważyć pracę organów wewnętrznych.

Kontuzja i ruch wsłuchujący się, pobudzanie krążenia krwi i energii w kontuzjowanym miejscu:

W przypadku chorób fizycznych i urazów musimy nauczyć się, jak poruszać naszym ciałem we właściwy sposób, tak aby ułatwić uzdrowienie. Nasze ciała są stworzone do ruchu a nie do pozostawania w miejscu i zbyt długiego siedzenia. Oczywiście, musimy siedzieć nieruchomo, gdy medytujemy, ale kiedy to robimy, to wciąż mamy zachować dobrą postawę, być zrelaksowani i opróżnić umysł. To pozwala Qi płynąć. Jeżeli po prostu się zapadniemy – tzn. stracimy postawę, to nie jest to relaksacja i może faktycznie zdeformować ciało i zablokować Qi. Wciąż jednak, w przypadku problemów fizycznych, ruch, taki jak ruch Qigong, jest najlepszym sposobem na ich wyleczenie.

Pewnego razu zraniłem się w kostkę, potykając się na nierównej drodze na starej ulicy we Włoszech. Od razu delikatnie poruszyłem kostką, aby poprawić krążenie. W końcu, po około pół godzinie, poczułem się dobrze i znów mogłem normalnie chodzić. Tak więc, gdy tylko się zranimy, powinniśmy poruszać tym obszarem delikatnie, ale nie za mocno. Musimy słuchać naszego ciała i bardziej się zrelaksować. To stworzy dobre krążenie i w końcu poczujemy się lepiej.

Wszystko to oparte jest na treningu Qigong. Kiedy praktykujemy wystarczająco dużo Qigong, to wiemy o relaksacji, prawidłowej postawie i jak poruszać się z talii (Dantian), ponieważ jest to zasadą Qigong. Oczywiście, musisz być przyzwyczajony do praktykowania Qigong i znać specyficzny sposób wykonywania ruchów. Powinniśmy poruszać się z rozluźnieniem i bez nadmiernej siły.

Musisz słuchać swojego ciała i zobaczyć, czy czujesz się lepiej. Jeżeli odczuwasz tylko ból, to jest to niewłaściwy ruch. Jeżeli najpierw odczuwasz ból, a potem po ruchu ulgę, to znaczy, że ruch jest prawidłowy. Kiedy poruszasz kontuzjowanym obszarem, to później musisz również odpocząć, wtedy kontuzja stopniowo będzie się poprawiać.

Stan narządów wewnętrznych jako czynnik kluczowy:

Jeśli mamy problem wewnętrzny, np. z sercem, płucami, nerkami, wątrobą, żołądkiem lub innymi organami wewnętrznymi, to nadal musimy poruszać się w zrelaksowany sposób, jak we wszystkich praktykach Qigong. Oczywiście, najlepszą rzeczą do zrobienia jest praktyka Balansującego Qigong, Gong Zdrowego Życia i Qigong Dzikiej Gęsi, ponieważ wszystkie te umiejętności na przestrzeni wielu lat okazały się pomocne dla wielu ludzi. Qigong Dzikiej Gęsi przetrwał przez ponad 1800 lat, co oznacza, że umiejętności są autentyczne. Wszystkie te umiejętności, praktyki sprawią, że narządy będą lepsze.

Dzisiaj istnieje wiele rodzajów chorób i możemy być bardzo zdezorientowani, gdy pomyślimy o tym, jak się leczyć, gdy jesteśmy na nie chorzy. W moim przekonaniu, bez względu na to, jaki możesz mieć rodzaj choroby, to wszystkie one odnoszą się do narządów. Jeśli masz problem z jakąś inną częścią ciała, to ostatecznie ta część ciała również wpłynie na narządy. Tak więc, kondycja naszych narządów wewnętrznych jest bardzo ważnym kluczem do przezwyciężenia każdej choroby.

Jeśli potrafimy utrzymać wszystkie nasze organy wewnętrzne w zdrowiu i sile, wtedy możemy sprawić, że kontuzje i choroby odejdą.

Całe nasze ciało jest połączone, jeśli jedna część poprawi się, to w końcu wszystkie inne części również poprawią się. 

Bóle głowy, krążenie krwi:

W latach 90-tych uczyłem w Londynie i jeździłem tam co tydzień z mojego domu w Manchesterze, więc dużo podróżowałem. Zazwyczaj wracałem do domu o pierwszej w nocy, a czasami, jeśli pociąg był opóźniony, nawet później. Kiedy jednak po raz pierwszy zacząłem uczyć w Londynie, pociąg powrotny do Manchesteru przyjeżdżał o trzeciej nad ranem, ponieważ był to bardzo powolny pociąg. Ale wtedy byłem młody, więc mogłem sobie z tym poradzić.

Jednak z czasem okazało się, że następnego dnia po powrocie do domu bolała mnie głowa. Więc wiedziałem, że zużywam zbyt dużo energii i pracuję zbyt ciężko. Zaczęłam więc zmieniać czas nauczania, a także zawiesiłem swą Klinikę Uzdrawiania Qigong, aby oszczędzać moją energię. Tak wyglądało moje życie do 1999 roku, kiedy to przeprowadziłem się do Seattle, USA i wtedy nie było już więcej spóźnionych pociągów do domu.

Moje bóle głowy ustępowały po ćwiczeniu Qigong, ale czasami trwało to jeden lub dwa dni. Im więcej ćwiczyłem, tym bóle szybciej mijały.

Na początku, po ćwiczeniu Qigong ból się nasilał. Było to spowodowane zwiększaniem sensytywności mojego ciało. Mogłem czuć więcej.  Ponieważ miałem więcej Qi i więcej krwi, to w końcu ból jednak mijał. Ból głowy był spowodowany tym, że moje krążenie krwi było słabe a ciało czuło zimno. To również oznaczało, że byłem słabszy niż zwykle.

Krążenie krwi jest związane z wątrobą, więc poprzez praktykowanie większej ilości Qigong mogłem pobudzać więcej Qi a zarazem więcej krwi. Krew i Qi są wzajemnie związane. Nie można mieć dużo Qi i słabą krew.

Jeżeli masz dobry poziom Qi to równocześnie będziesz miał zdrową krew i dobre krążenie.

Wtedy ciało będzie odczuwać ciepło, które pochodzi z wewnątrz i nie jest tym samym, co stanie obok grzejnika.

Dlatego, czasami nie muszę znać zbyt wielu szczegółów na temat chorób. Wszystko, co muszę robić, to utrzymywać organy wewnętrzne w zdrowiu i sile. To jest jak z samochodem. Tak długo jak auto ma dobry silnik, to może jeździć. Tylko dlatego, że samochód jest błyszczący, ładny z zewnątrz nie świadczy, że może jeździć. Silnik jest najważniejszą rzeczą w samochodzie. Podobnie z naszym ciałem, to nasze narządy wewnętrzne są bardzo ważne. Nawet jeśli mamy problem z mózgiem, to musimy utrzymywać organy wewnętrzne w dobrym zdrowiu, dzięki czemu będziemy mieli lepszą cyrkulację krwi, co pomoże innym obszarom.

Kiedy narządy wewnętrzne są silne, to ciało utrzymuje dobry metabolizm. Może odnowić wszystkie uszkodzone komórki lub tkanki i wyhodować nowe. Więc, w tej sytuacji szybciej i lepiej wyzdrowiejesz, będziesz żył i w końcu wszystko będzie w porządku. Być może nigdy nie staniesz się w 100% “normalny” (zdrowy jak młody człowiek), ale możesz żyć w ten sposób bez żadnych problemów.

Choroba czy uraz to test dla naszego życia. Jedyne co musimy, to zdawać wszystkie kolejne testy.

Kiedy jesteśmy starsi, mogą one być trudne, ale nie powinniśmy się poddawać i musimy walczyć, aby przezwyciężyć test lub do momentu, kiedy testy nie będą nas już dotyczyć i zdecydujemy się przejść do następnego poziomu, a wtedy nie będzie już żadnych testów.

Jednak każdy test nie oznacza, że potrzebujemy, aby ktoś nam coś dał. Musimy znajdować rzeczy, rozwiązania sami, a to czyni nas silniejszymi.